Cóż, mam dostęp tylko do tableta, więc marny rysunek, ale mam nadzieję, że historia jest OK ^^'
Dostałam markery do tkanin, więc postanowiłam je wypróbować. Chwilę potem na koszulce powstał kot zaciekawiony narysowaną obok słuchawką od telefonu. Niestety, mazaki były bardzo cienkie, więc aby oszczędzić sobie trudu z kolorowaniem postanowiłam, że kot będzie w niebieskie paski. Siostra, która towarzyszyła rysowaniu zaproponowałam, abym podpisała go "Kot Paskowy". Powstał też drugi rysunek Kota Paskowego- on w wersji "Nyan Cata". Tam miał jednak zielone paski. Potem wpadłam na pomysł, aby zacząć robić z nim komiksy. Nie mogłam jednak zdecydować, jaki wybrać kolor pasków, więc mój OC zmieniał kolor w każdym kadrze komiksu- raz na niebieski, a raz na zielony. Zaczęłam robić pierwszy komiks o tym, jak Kot znajduje słuchawkę od telefonu i się nią bawi. Po skończeniu popatrzyłam na swoje dzięło, i wtedy pojawił się znaczek symbolizujący komiks. Z zapałam tworzyłam kolejne komiksy. Jednak potem poszłam do następnej klasy i zaczęło mi brakować czasu na wszystko. Kot Paskowy był zaniedbywany. Pewnego razu oglądając się w lustrze zobczyłam, że mój znaczek zbladł, jakby się zakurzył. Wtedy zrozumiałam, że to jest coś, co chcę i powinnam robić. I "odświerzyłam" mojego OC. Zdecydowałam, że będzie miał tylko zielone paski i zaczęłam go nazywać KP. Poświęcałam mu coraz więcej czasu na blogu. Z czasem zaczęły pojawiać się nowe postaci. Teraz jest ich mnóstwo i "buduję" powoli ich krainę- Krainę Bez Nazwy. A mój znaczek znowu jest wyraźny i ma ładne kolory.
